W aktualnym systemie prawnym, tj. na początek 2024 roku Polska tak jak pozostałe kraje Unii Europejskiej stosuje własne przepisy krajowe dotyczące uzyskiwania uprawnień pozwalających na pracę w zawodzie dyspozytora lotniczego. Przepisy polskie są naturalnie „kompatybilne” z prawem międzynarodowym opisanym załącznikami do Konwencji Chicagowskiej jak też ustanowionymi w kilku dokumentach ICAO. Prawo międzynarodowe nie narzuca ścisłych rozwiązań, a jest zbiorem pewnego rodzaju zaleceń przez co niemal w każdym kraju EU, a nawet można powiedzieć, że niemal w każdym kraju na świecie końcowe regulacje nieco się różnią i tak przykładowo, aby pracować na stanowisku dyspozytora lotniczego nie wszędzie konieczna jest licencja dyspozytora lotniczego. Po prostu niektóre, kraje jej nie wydają i w takich krajach wystarczające jest ukończenie odpowiedniego szkolenia. Jest to niby prostsze dla kandydata, który chce rozpocząć karierę jako dyspozytor, ale trzeba pamiętać, iż nie mając licencji na ręku trudniej jest starać się o pracę w innych krajach – nie ma jak uzyskać zagranicznej licencji na podstawie licencji własnego kraju jeśli kraj nasz takiej licencji nie wydaje. Ten aspekt nie dotyczy jednak polskiego przypadku, ponieważ na naszym własnym podwórku licencjonowanie dyspozytorów lotniczych stosowane jest od bardzo dawna.
EASA, czyli Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego normuje i ujednolica przepisy sektora lotniczego na terenie całej Unii Europejskiej. W ramach przepisów dotyczących personelu lotniczego i naziemnego, pod jej regulacje wpadło już większość specjalności. Od pilotów liniowych i kontrolerów po szybowników i baloniarzy. Od pewnego czasu trwają też pracę nad propozycjami zmian w przepisach, które dotyczą pracowników lotniczych działów operacyjnych, popularnie określanych dyspozytorami lotniczymi. Urzędnicy i specjaliści z EASA doszli do wniosku, iż coraz większe skąplikowanie techniczne, czy też regulacyjne dotyczące planowania i monitorowania lotów wymaga coraz większego specjalizowania się osób, które te czynności wykonują.
Aktualny stan prac, czy propozycję kształtu przyszłych rozwiązań można śledzić na stronie EASA pod adresem:
Zachęcam do lektury i wyciągnięcia własnych wniosków. Co to oznacza dla osób chcących zrealizować szkolenie FDL w najbliższym czasie? Mimo, iż szkoleniem dyspozytorów lotniczych zajmuję się od wielu lat, to niestety nie jestem w stanie odpowiedzieć, ponieważ jest to narazie zarys zasad nie objęty żadną propozycją konkretnych przepisów – nie ma więc jak analizować konkretnych regulacji. W dokumencie tym wspomniano bardzo ogólnie, iż planowane jest przedstawienie zmian w przepisach Komisji Europejskiej w roku 2024. Trzeba więc te przepisy opracować, skonsultować, czy też wreszcie zatwierdzić. Ewentualne ich wejście w życie miało by nastąpić w roku 2025, przewiduje się także okres dostosowawczy.
Jakich scenariuszy można się spodziewać (podkreślam można, ponieważ nie ma w tym momencie absolutnie żadnych konkretów) ?
1. Proponowane przepisy mogą w ogóle nie wejść w życie, lub może odbyć się to zgodnie z harmonogramem, lub ostateczny harmonogram może być opóźniony. Jednym słowem wszystkie opcje są na stole.
2. Ewentualne wejście nowych przepisów spowoduje w przyszłości podniesienie kosztów szkolenia (ale powinno to też spowodować wzrost uposażenia dyspozytorów, którzy będą mogli podjąć pracę w każdym kraju EU bez dodatkowych formalności).
3. Nowe uprawnienie stanie się z automatu unijne czyli ważne na terenie całej unii (z premedytacją piszę o uprawnieniu, ponieważ w tej chwili nawet nie wiadomo jaki charakter miało by mieć nowe uprawnienie – licencja, dokumentacja ze szkolenia? ).
4. W przytoczonym powyżej dokumencie EASA jest tylko ogólny zapis, że zostanie zaproponowany jakiś sposób konwersji dla posiadaczy krajowych licencji dyspozytora na nowe uprawnienia – analogicznie jak to miało miejsce kiedy licencje pilotów były konwertowane z krajowych na unijne.
5. W części krajów nie wymaga się uzyskania licencji dyspozytora (bo w tych krajach nie ma takiego rodzaju licencji), a jedynie ukończonego szkolenia FDL. Biorąc więc pod uwagę teren całej Unii Europejskiej mamy wiele osób, które posiadają kwalifikacje, czy też jakby można nazwać to inaczej, nabyły odpowiednią wiedzę podczas szkolenia, która uprawnienia te osoby do wykonywania zawodu. Zgodnie z zasadami równości musi być także dla takich osób (które ukończyły szkolenie, bez uzyskiwania licencji) zaproponowana konwersja do nowych uprawnień unijnych i to bez względu na to, czy w ich kraju licencja jest wymagana, czy też nie.
6. Nie ma żadnych informacji o tym co w przypadku kiedy ktoś rozpocznie szkolenie, ale nie zdąży go ukończyć. Przykładowo kiedy chodziło o pilotów taka możliwość kontynuowania szkolenia była możliwa poprzez szkolenie pomostowe. Jako ośrodek szkolący dyspozytorów od wielu lat nie mamy narazie wytycznych jak przygotować się do szkolenia w nowej formule, która to najwcześniej powinna zacząć obowiązywać od 2025 roku. Skoro nie ma gotowych przepisów nie ma jak wydać wytycznych.
W Polsce do uzyskania licencji wymaga się po szkoleniu teoretycznym i praktycznym w ośrodku szkolenia zrealizowania nadzorowanej praktyki u przewoźnika lotniczego. Wydanie licencji poprzedzone jest zdaniem egzaminu państwowego w ULC. Można domniemywać, iż osoby, które zrealizują tylko szkolenie teoretyczne i praktyczne, ale nie zrealizują wymaganej praktyki mogą być „potraktowane” jak osoby z tych krajów gdzie licencji się nie wydaje i gdzie upoważnieniem do pracy jako dyspozytor jest samo ukończenie kursu. Jeszcze inaczej może być zapewne z osobami, które rozpoczną przykładowo szkolenie w 2025 roku według aktualnych regulacji, ale po drodze (w trakcie 2025 roku) spotkają się z wejściem nowych przepisów. Powinien być jednak zaproponowany okres przejściowy z różnymi scenariuszami. W jednym z nich może być określony odgórnie czas na dokończenie szkolenia według dotychczasowych przepisów, w innym może być płynne przejście poprzez szkolenie pomostowe na szkolenie w nowej formule.
Jest więc dużo niewiadomych, mało konkretów. Możliwe, że jest to ostatni okres na uzyskanie uprawnień dyspozytora lotniczego wg. przepisów krajowych. Osoby podejmujące jeszcze w tej chwili szkolenie mogą zrealizować je względnie tanio. Istnieje także zagrożenie, iż jeśli ktoś po szkoleniu nie zdąży uzyskać licencji, np. ze względu na odłożenie na późniejszy termin praktyk to być może będzie się musiał liczyć z dodatkowymi procedurami, aby uzyskać licencję unijną (o ile taka będzie wprowadzona). Warto więc się zaangażować. Należy jednak pamiętać, iż obowiązujące zasady równego traktowania wszystkich krajów unii nie mogą wykluczyć z przyszłych konwersji obywateli EU tych krajów członkowskich, które nie wprowadziły licencjonowania, co może okazać się także furtką na uzyskanie unijnych uprawnień dla osób w krajach z licencjami, które legitymują się samym ukończonym szkoleniem, ale licencji jeszcze nie uzyskały (mam w domyśle np. polski stan prawny).
Podkreślam jednak raz jeszcz, że powyższe wywody są tylko moim osobistym „gdybaniem” co może się wydarzyć w omawianym temacie i nie należy tego traktować jako porady prawnej, czy zaleceń w oparciu o które należy oprzeć się przy układaniu swoich prywatnych planów. Lepiej jednak wiedzieć co w trawie piszczy, niż nie wiedzieć. Politycy nie pierwszy raz bowiem serwują pasztet, chaos i niewiadomą.
autor: Rafał Laskowski
Kierownik Szkolenia
PILEUS – Centrum Edukacji Lotniczej
Szkoli dyspozytorów lotniczych od 2005 roku. Przygodę z lotnictwem rozpoczął w 1996 roku.